Najpiękniejsza przygoda na Tajwanie, jaką miałam przyjemność przeżyć. Wracając do Polski i patrząc na te kadry czuję błogie uczucie spełnionego marzenia fotografowania pary Azjatyckiej, ale równie mocno wspominam ogromny stres i blokujący strach przed wyzwaniem. Przyjeżdżam do Taipei, poznaję dwójkę uśmiechniętych ludzi i wyczuwam w każdym ich słowie tyle cudownego luzu i swobody… W miejscu tego wspomnienia kieruję ogromne podziękowania dla Roberta Chang, który pomógł mi spełnić moje fotograficzne marzenie i pokazał, jak fotografować z przyjacielską delikatnością. Gorąco polecam jego prace i zapraszam Was do poznania Wendy i Thomasa ♡ Po sesji plenerowej czekała nas jeszcze jedna przygoda – sesja w mieszkaniu przekształconym na studio! Zachodzące światło w tym surowym wnętrzu wytworzyło spokojny i relaksujący klimat :>